czwartek, 11 kwietnia 2013

1. Dzień jak co dzień, bez większych niespodzianek

Jak zwykle zaczęłam dzień od spaceru do supermarketu znajdującego się po drugiej strony ulicy. Kupiłam świeże bułeczki, jeszcze ciepłe, uwielbiam takie. Postanowiłam zjeść w taxówce w drodze do pracy, akurat już stała przed moim apartamentem. Wsiadłam do niej i z uśmiechem podałam kierowcy adres studia, w którym umówiona byłam dzisiaj z szefem, chociaż jest sobota i teoretycznie powinnam mieć wolne.
Jak zawsze wyciągnęłam telefon i puściłam krótki sygnał do niego że już jadę. W uszach miałam słuchawki, a przy muzyce za bardzo się wczuwam. Ruszałam się na wszystkie strony udając że tańczę, a kierowca patrzył na mnie jak na wariatkę. Na jego miejscu też bym w siebie wlepiała gały.
-Dziękuję. - Kiedy byliśmy na miejscu, zapłaciłam i wyszłam wprost przed budynek studia. Parę kroków i byłam  w środku.
-Libby, Nathan czeka w sali nr. 8 - Zabiegana Olivia krzyknęła za blatu swojego biurka gdy tylko mnie zobaczyła. Nie zwalniając kroku ukłoniłam się jej z uśmiechem i wbiegłam po schodach na piętro.
-Siema. - Krzyknęłam gdy weszłam do pokoju, Nat odwrócił się do mnie i rozłożył szeroko ręce w które wpadłam całując go w policzek na powitanie.
-Witaj moja piękna. - Powiedział i obkręcił się ze mną dookoła.
-Coś się stało, że do mnie zadzwoniłeś? - Kiedy już mnie puścił rozsiadłam się na wielkiej kanapie stojącej przy ścianie i wzięłam z małego stoliczka jabłko.
-Dostałem małą propozycję od menadżera naszej firmy, ale nie mogę Ci na razie powiedzieć o co chodzi. Potrzebuję tylko twojego zdjęcia. - Stanął przede mną i złożył ręcę jakby się modlił. Popatrzyłam na niego szeroko otwartymi oczami. Co to ma być.. żart? Tylko po zdjęcie mnie tu ściągnął w sobotę o 9?
-Żartujesz sobie? Mało masz moich zdjęć. - Wstałam ze śmiechem i stanęłam przy białej narzucie.
-Potrzebne mi takie inne niż te wszystkie. - Próbował się wytłumaczyć, chyba lepiej by było gdyby już nic nie mówił. Zrobił kilka zdjęć i byłam wolna, powiedział jeszcze tylko żebym była jutro wieczorem pod telefonem. No dla mnie spoko i tak nie mam nic ciekawszego do roboty. To chyba logiczne że mam telefon przy sobie.
Wróciłam do domu, nudzi mi się, dostaję napadu drgawek nie mam co robić po wszyscy moi znajomi wyjechali na wakacje, oczywiście ja musiałam zostać, a że nie ma żadnych castingów ani nic, siedze cały dzień w domu i się nudzę. Na prawdę zaraz tu umrę z nudów. Chociaażż.. Wystrzeliłam z kanapy po telefon, który zostawiłam w kurtce jeansowej. Chwyciłam go i wykręciłam numer do jednej z koleżanek. Powinna mieć teraz sesje, może będę mogła do niej podjechać, cokolwiek za nim na zielonej łące stanie głaz z moim nazwiskiem.
Niech już będzie jutro i niech mi Nat powie że znalazł mi świetną robotę na wakacje. O np jakiś wyjazd na sesję w ciepłych krajach. Tak o tym marzę.

1 komentarz:

  1. Fajne ;) Ale nie mogę się doczekać kiedy pozna one dirction ;) Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń